Czym jest neuroatypowość? Próba wzajemnego zrozumienia przypomina dialog międzykulturowy.

Czym jest neuroatypowość? Próba wzajemnego zrozumienia przypomina dialog międzykulturowy.

Pojęcie neuroatypowości wynika z odmiennego podejścia do zaburzeń neurorozwojowych, takich jak m.in. spektrum autyzmu, czy spektrum ADHD. W klasyfikacjach medycznych diagnozuje się je u osób w istotny sposób odbiegających od normy pod kątem funkcjonowania mózgu. Okazuje się jednak, że osoby ze spektrum wykazują pewne szczególne uzdolnienia i dobrze rozumieją się między sobą.

Neuroróżnorodny mózg.

Neuroróżnorodność zakłada, że te odmienności nie są ani gorsze, ani lepsze i powinniśmy zrezygnować z ich patologizacji. Jest trochę argumentów zarówno za jednym, jak i drugim podejściem. Spektrum autyzmu powoduje trudność z tworzeniem tzw. teorii umysłu, czyli rozumieniem, co myśli i przeżywa druga osoba. Pojawia się trudność ze współodczuwaniem emocji, czy odczytywaniem niebezpośrednich komunikatów. W przypadku ADHD trudności te objawiają się w deficycie koncentracji uwagi, nadpobudliwości i co za tym idzie nieefektywnością w pełnieniu ról społecznych.

Co nazywamy neuroatypowością?

Oczywiście jest to duży skrót. Można też wskazać większą impulsywność i trudność w regulowaniu emocji. Z pewnością są to rzeczy utrudniające funkcjonowanie i nie można ich uznać za atut. Samo spektrum oznacza jednak, że występuje wewnętrzne zróżnicowanie zarówno w jakości funkcjonowania, jak i poszczególnych cechach. Wśród kryteriów psychopatologii wymienia się m.in. odmienność statystyczną, niedostosowanie i emocjonalne cierpienie (1). Łatwo zauważyć, że dla każdego z tych kryteriów można znaleźć sensowne kontrargumenty. Nieustannie trwa w tym temacie debata akademicka.
 
Norma statystyczna nie jest jednoznaczna z najlepszym możliwym przystosowaniem, choć niewątpliwie funkcjonowanie w społeczeństwie bardziej jednolitym jest prostsze. Podobnie usuwanie cierpienia słusznie jest przedmiotem naszego zainteresowania, ale pojawia się pytanie o jego przyczynę. Czy cierpimy z powodu naszych obiektywnych cech, czy z braku akceptacji środowiska i jego nieprzystosowania. W końcu każdemu da się stworzyć takie miejsce, w którym będzie cierpiał.

Spektrum Autyzmu i Spektrum ADHD.

Osoby ze spektrum mają często wąskie i specyficzne zainteresowania, którym są całkowicie poświęcone. Osoby z ADHD są kreatywne, cechują się dużym poczuciem humoru i mają wiele pomysłów naraz. Jeśli społeczeństwo wymusza na nich siedzenie przez godzinę w ławce w milczeniu i skupienie się na nieinteresującej rzeczy, oczywiście pojawi się cierpienie. Osoba ze spektrum autyzmu będzie miała trudność w komunikacji z osobą, która nie podziela jej zainteresowań i inaczej reaguje emocjonalnie.
 
Nawet 50-70% ze spektrum autyzmu ma również cechy ADHD (2). 80% osób z ADHD ma co najmniej jedno współistniejące zaburzenie. Są to najczęściej zaburzenia nastroju, uzależnienia i zaburzenia osobowości (3). Na ich powstanie znaczny wpływ ma negatywna reakcja środowiska, z jaką spotykają się od dzieciństwa. Stąd pytanie, czy gdybyśmy zamiast patologizować, starali się wzajemnie zrozumieć i stworzyć odpowiednie warunki, moglibyśmy czerpać ze swoich zalet?
Kobieta w kapeluszu z profilu

Różnorodny dialog.

Oczywiście nie możemy tu trywializować samego problemu. To nie tak, że jeśli zaakceptujemy osoby ze spektrum ADHD, czy autyzmu to ich problemy znikną. Jak wspomniałem wcześniej, wiele z tych cech stanowi wyraźną trudność i jest przedmiotem codziennych zmagań osób neurotypowuch. Muszą one włożyć o wiele więcej wysiłku w część zadań, a niektóre zawsze pozostaną poza zasięgiem. Dysponujemy dziś wieloma skutecznymi metodami pomocy zarówno medycznej, jak i psychologicznej, która jednak może być wsparta bardziej włączającym nastawieniem.

 

Niemal zawsze osoby ze spektrum wykazują duże zaangażowanie, aby przystosować się do ludzi odmiennych od siebie. Jednak aby odnieść sukces, konieczny jest obustronny wysiłek, również w celu zrozumienia i ułatwienia życia osobom neuroróżnorodnym. Jest bardzo prawdopodobne, że unikniemy wtedy wiele zbędnego cierpienia i będziemy mogli wzajemnie korzystać ze swoich zasobów. Jeśli post wam się spodoba, będę kontynuował temat w kolejnych. Dajcie znać w komentarzach!

 

Źródła:
1. Psychologia zaburzeń DSM-5, N. James Butcher, M. Jill Hooley, Susan Mineka, 2017.

Umów się na trzydziestominutową sesję wstępną, gdzie porozmawiamy o obszarach wymagających większej uwagi i określimy cele współpracy.​

Podobne Wpisy